14 lutego 2012

"Nocna gwiazda" Alyson Noël

Nieśmiertelni #5

 "Haven wciąż obwinia dawną przyjaciółkę o śmierć Romano. W jednym z dotychczasowych istnień Ever kryje się straszliwa tajemnica Damena, która rzuca nowe światło na związek pomiędzy Ever i Judem, ale jednocześnie tak mroczna i brutalna, że może raz na zawsze rozdzielić dwoje zakochanych. Dziewczyna będzie musiała dołożyć wszelkich starań, by zmierzyć się ze swym największym wrogiem. Jednak aby zwyciężyć, musi najpierw odpowiedzieć sobie na pytania: Czy jej własne przetrwanie skaże Haven na wieczność w mrokach Shadowlandu? Czy klucz do przyszłości kryje się w tajemnicy z przeszłości związanej z Damenem?"


Wielu ludzi wierzy w przeznaczenie i w to, że każdemu z nas przypisana jest ta „druga połówka”. Wielu ma też nadzieję, że kiedy ją spotka, poczuje to COŚ. Nikt jednak nie powiedział, że wybór będzie łatwy, zwłaszcza, gdy nie do końca wiemy, KTO tak naprawdę jest „tym jedynym”… Czy istnieje zatem recepta na tzw. „dobry wybór”? Na podjęcie decyzji, która będzie słuszna, a od której nierzadko zależy cała nasza przyszłość…?

Ever Bloom ma nie lada problem – jej najlepsza przyjaciółka, teraz jako Nieśmiertelna, obraca się przeciwko niej. Haven, pełna nienawiści i chęci zemsty, daje jasno do zrozumienia, że nie spocznie, póki nie zniszczy zarówno panny Bloom, jak i Jude’a, którzy są winni jej tragedii. I ma w planach posłużyć się tajemnicami z poprzednich wcieleń Ever, o których ta nie ma pojęcia – tajemnicami, które mogą zmienić nie tylko uczucia dziewczyny względem Damena, ale także doprowadzić do jej zguby. Dlatego też Ever musi w końcu dowiedzieć się prawdy o swoim przeznaczeniu. A przede wszystkim zrobić wszystko, by odzyskać przyjaciółkę…

" Zawsze byłaś tylko ty."*

Szczerze mówiąc po lekturze Mrocznego płomienia miałam obawy co do Nocnej gwiazdy – tom czwarty był zaskakująco słaby i nie napawał optymizmem w stosunku do kontynuacji. I choć nadal uważam, że obie te części można by było połączyć w całość, to i tak przyznaję, że moje obawy rozwiały się, gdy tylko rozpoczęłam piątą przygodę z Ever i Damenem. Przygodę, która niesamowicie zaskakuje!

Ever ponownie staje przed wyjątkowo ważnym, o ile nie najważniejszym pytaniem, które zagraża nie tylko jej przyszłości, ale i całemu związkowi – czy Damen naprawdę jest tym jedynym? Czy może przeznaczenie nie bez powodu na drodze Ever zawsze stawia Jude’a? Bohaterka musi więc odkryć prawdę o swojej przeszłości, by zrozumieć, co lub kto miał wpływ na jej los, oraz jaką drogę powinna wybrać. I właśnie przez owe niejasności narracja pierwszoosobowa w czasie teraźniejszym jest niezwykle emocjonująca – bohaterka walczy ze swoimi słabościami i niepewnościami, uświadamiając nam, w jak ciężkiej sytuacji się znalazła – skazana na wieczność z kimś, kto być może nie jest dla niej najlepszym wyborem? Sytuacja stanowczo nie do pozazdroszczenia. Niemniej Ever się nie poddaje, ma w sobie siłę i determinację, by walczyć o prawdę – jednocześnie głęboko w sobie nosząc strach przed porażką.

Po raz kolejny spotykamy się z mniej lub bardziej ulubionymi postaciami. Jednak tym razem na pierwszy plan wyłania się Haven, która napędza historię i jest prowodyrem wszelkich działań innych postaci – przyjmuje zaskakującą rolę, która zmienia spojrzenie widza, a przede wszystkim gra na emocjach.. Nie zabraknie także Milesa – poczciwego, sympatycznego chłopaka i przyjaciela obu dziewczyn, który dotychczas ukrywał się w cieniu, by teraz stanąć w świetle jupiterów. A ponieważ osobiście uwielbiam tego bohatera, czytanie stało się jeszcze milsze, gdy się pojawił. Natomiast nie da się też nie wspomnieć o Damenie i Jude dwóch pretendentach do roli ukochanego Ever, dwóch tak samo niesamowitych i doskonałych młodzieńców. A jednak nie miałam kłopotu z własnym wyborem i nawet teraz, po lekturze tylu części, wciąż jestem wierna włoskiemu przystojniakowi!

Tak, Nocna gwiazda jest zdecydowanie lepsza od poprzedniczki – wyjątkowo mroczna i zagadkowa, a jednocześnie utrzymana na wysokim poziomie. Przynosi ze sobą odpowiedzi na wiele nagromadzonych przez poprzednie tomy pytań, lecz także zgrabnie zadaje kolejne, które teraz czekają na swoje ostateczne rozwiązanie w finałowym tomie – „Na Zawsze”. I choć tytuł szóstki przynosi ze sobą nadzieję, to po lekturze piątki czytelnik nie będzie miał złudzeń, że nasi bohaterowie mają jeszcze przed sobą ogromne wyzwanie, któremu muszą sprostać. Dlatego daję ocenę 5+/6 i czekam z niecierpliwością na ostateczną rozgrywkę! A tym osobom, którzy serii nie znają – bardzo gorąco polecam!

Za książkę gorąco dziękuję Panu Marcinowi i Grupie Wydawniczej Publicat! :) 

Original: Night Star
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 11.01.2012
* cytat z: Nocna gwiazda, str. 156
***
Kochani! Dzisiaj Walentynki, stąd wybór powyższej zrecenzowanej lektury na ten dzień :) I chociaż nie lubię tego święta, to i tak życzę Wam duuuużo miłości i uśmiechów :) Oby każdy z Was spotkał swoją drugą połówkę (dla pań Książę z bajki, dla panów Królewna z bajki) i abyście nigdy nie musieli się zastanawiać nad słusznością swojego wyboru!!! A na koniec dodaję dla zainteresowanych moje recenzje do poprzednich części serii Nieśmiertelni:
# 1 – Ever
# 4 – Mroczny płomień  
I znaleziony w sieci trailer (bez rewelacji, ale jest):

25 komentarzy:

  1. Czytałam tylko część pierwszą i na tym poprzestałam, sądząc że już nic mnie w tej historii nie zaskoczy. A jednak jak widać można.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swoją przygodę z tą serią zakończyłam bodajże na tomie 2. Po twojej recenzji zastanawiam się czy aby jej sobie nie odświeżyć bo może faktycznie nie jest taka zła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrielle, rzeczywiście wiele osób np rezygnuje po dwójce czy trójce, a Ci, co wytrwali do czwórki, to weterani :P Niemniej ja od początku ukochałam sobie tą serię, tak więc wytrwale nawet po 4tym, słabym tomie, nie zastanawiałam się nad sięgnięciem po piątkę i nie żałuję ;D Ta część jest naprawdę super więc jeśli tylko znajdziesz czas i możliwość, to naprawdę polecam czytać dalej - moim zdaniem warto <3

      Usuń
  3. Jak dopadnę pozostałe części, to w sumie czemu nie:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Eh, te paranormal romance - nic przeciw nim nie mam, ale totalnie ich nie czytając nie jestem w stanie merytorycznie skomentować recenzję, poza okazjonalnymi pochwałami stylu jej autorki ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, nie mam ostatnio dużo czasu, a strasznie chcę przeczytać tą książkę!

    OdpowiedzUsuń
  6. A dla mnie to była najgorsza część cyklu - wymuszona, mało zaskakująca i nudna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko pierwszą cześć (Ever) i muszę przyznać, że książka bardzo mi się podobała, chociaż co niektórzy na nią psioczą :). Jeśli tylko trafię na kolejne tomy to na pewno przeczytam.

    Moje miłosne wzloty były w czasach kiedy jeszcze nie obchodzono walentynek... dawno to było :D, więc to święto nie robi na mnie wrażenia, oczywiście za życzenia dziękuję, chociaż swojego księcia już mam :D. Wzajemnie życzę dużo miłości, ciepła i właściwego mężczyzny przy boku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dwie pierwsze części serii mam, więc muszę nabyć szybko pozostałe, gdyż bardzo mi się podobały poprzednie tomy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam różne opinie o tej serii i na razie mam mieszane uczucia. Nie będę jakoś specjalnie na nią polować, może jak się trafi, to przeczytam z braku laku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Stoi grzecznie na półce i czeka na mnie, cieszę się że jest lepsza od poprzedniej. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam w planach tej serii, ale chyba jeszcze się nad tm zastanowię ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę w końcu zabrać się za tą serię;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda ciekawie. Będę musiała nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  15. "Niestety" dlatego, że mimo wszystko wolałabym umieścić całą recenzję na swoim blogu i nie robić odnośników do innych stron, co utrudnia czytanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja zakończyłam czytanie tej serii na 1 części... czemu? pojęcia nie mam :D Przecież mi się podobała.. muszę naprawić ten błąd :)
    Pozdrawiam i miłości życzę nie tylko dzisiaj!
    Tak przy okazji... też nie lubię tego "święta".

    OdpowiedzUsuń
  17. Skończyłam czytać tę serię po tomie 3 i więcej jej nie ruszę. Twoja recenzja (o dziwo! :D) jest pozytywna, bo inne ją zrównały z ziemią. Nie podobała mi się ta seria, więc stanowczo mówię jej nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja sobie po trzeciej części darowałam to serie, jakoś mnie męczyć zaczeła...

    OdpowiedzUsuń
  19. To przykre, ale chwilowo utknęłam na pierwszej częsci i z "Błękitną godziną" jakoś mi nie po drodze, postaram się jednak jakoś to w miarę możliwości nadrobic.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się bliżej z tą serią, bo nie byłam do niej przekonana. Po tak zachęcającej recenzji chyba rozejrzę się za pierwszym tomem. Może i mnie oczaruje tak ta seria?

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam dwa pierwsze tomy i jakoś szczególnie zachwycona nie byłam. Tym bardziej, że natknęłam się już dawno na kilka nieprzyjemnych spoilerów, więc generalnie wiem co i jak. Kiedyś pewnie przeczytam, jednakże "Nieśmiertelni" nie są aktualnie priorytetem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szczerze mówiąc mam inną opinię od Twojej. Czytałam już pięć tomów i seria coraz mniej mi się podoba, ale tom szósty przeczytam, bo chcę dać autorce jeszcze jedną szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja ledwie przez Ever przebrnęłam... i raczej nie mam zamiaru dawać tej serii drugiej szansy

    OdpowiedzUsuń

Ten blog tworzę dla Was i każdy Wasz komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania. Dziękuję, że jesteście tu ze mną! :)